Polana Szymoszkowa to jedna z najpopularniejszych w Zakopanem stacji narciarskich. Tłoczno robi się tu już wcześnie rano. Wtedy najtrudniej zaparkować samochód. Ale nie jest to niemożliwe - wokół dolnej stacji przygotowano sporo miejsc parkingowych. W przypadku tej stacji można dojechać również na górną stację dużego krzesełka. Największy tłok na stoku jest podczas Świąt Bożego Narodzenia (zarówno chrześcijańskich jak i prawosławnych), nieco mniejszy podczas ferii zimowych. Wtedy najlepiej zaczynać jazdę w porze obiadowej - większość dzieciaków kończy wtedy przygodę ze śniegiem i przy wyciągach robi się nieco luźniej. Ta zasada, niestety, nie obowiązuje w weekendy. W te Szymoszkowa tętni życiem do zachodu słońca. Po zmroku stok jest sztucznie oświetlony. Wtedy niemal zawsze można pojeździć bez tłoku i kolejek.
Polana Szymoszkowa nie jest trudna. Trasa przy małej kolei krzesełkowej jest wręcz banalna i nieco nuda dla każdego, kto umie już jeździć. Ale równocześnie jest to świetne miejsce do nauki jazdy. Trasa jest szeroka i bardzo płaska. 400 metrów długości i zaledwie 60 m różnicy poziomu sprawia (średnie nachylenie to 10%), że poradzi sobie tu każdy początkujący narciarz czy snowboardzista. Co najważniejsze - nawet na tej małej trasie pojedziemy krzesełkiem, a nie orczykiem. Dzięki temu energię będziemy tracić tylko na naukę jazdy, a nie na wjeżdżanie na górę!
Długa trasa przy dużej kolei linowej na Polanie Szymoszkowej to dwie, zupełnie różne trasy. Ale zacząć trzeba od zsiadania z wyciągu. W przypadku Szymoszkowej nie zsiadamy "na wprost", ale czekamy aż krzesełko zakręci w lewo. Wysiadamy na bok. I tu zaczyna się koszmar wielu początkujących snowboardzistów. Spadek przy górnej stacji kolejki jest dość duży a przy tłoku na stoku wielu snowboardzistów zapina deski niemal przy samym krzesełku, ponieważ nie umieją lub nie chce im się odejść nieco dalej. Wiele osób przewraca się przy zsiadaniu z krzesełka. Początkującym snowboardzistom najłatwiej będzie bezawaryjnie zsiąść z wyciągu z siedzenia skrajnego po prawej stronie.
Pierwszy odcinek trasy jest trudny i stromy. W ciepłe dni tworzą się na nim muldy, które zmniejszają komfort jazdy niemal do zera. Im więcej początkujących narciarzy i snowboardzistów na stoku - tym więcej muld, ponieważ większość z nich ten odcinek pokonuje "pługiem". Pierwsza stromizna szybko się kończy. Jednak do połowy stoku trasa uznawana jest za trudną. Później następuje wypłaszczenie. Jeśli wyhamujecie prędkość z pierwszego odcinka stoku - pod koniec wypłaszczenia może wam zabraknąć "pary" do dalszej jazdy. Zdarza się to zwłaszcza przy mokrym i bardzo wolnym śniegu.
Polana Szymoszkowa ma kilka niepodważalnych zalet. Jest najdłuższym stokiem w samym Zakopanem. Dzięki temu można wyskoczyć na nawet dwa, trzy zjazdy w przerwie między innymi zajęciami lub wieczorem. Jest stacją rodzinną - dzięki temu i rodzice i dzieci mogą się tu super bawić. Wreszcie - stok nie wymaga specjalnie wielkich umiejętności. Niestety - Polana Szymoszkowa nie ma snowparku, przez co może nieco mniej interesować bardziej wymagających snowboardzistów.
Zarówno na dole, jak i na górze stoku można skorzystać z usług gastronomicznych. Polana Szymoszkowa to także wypożyczalnie sprzętu narciarskiego i snowboardowego oraz szkółki.